Poszedłem oddać krew. Nigdy więcej!
Zaczęli zadawać mnóstwo pytań:
A czyja to krew?
A skąd?
A dlaczego tak dużo?
A czemu w wiaderku?
Chory na Alzheimera zapomniał, że ma Alzheimera i dzięki temu odzyskał pamięć.
W gabinecie dietetyka siedzi pacjent z olbrzymią nadwagą, ledwie zmieścił się w fotelu. Lekarz wypisuje receptę;
– Przepisze panu te tabletki.
– Jak często mam je zażywać? – dopytuje pacjent.
– Nikt nie każe panu ich łykać – mówi lekarz – proszę je trzy razy dziennie rozsypywać
na podłodze i podnosić po jednej.
Podczas wizyty u dermatologa;
– Panie doktorze, swędzi mnie całe ciało!
– Kąpał się pan, jak zaleciłem?
– Tak! Na dwa tygodnie pomogło, a teraz znowu to samo…
W szpitalu leży pacjent z ciężkimi poparzeniami całego ciała,
podczas obchodu dopytuje lekarza;
– Panie doktorze, przepisał mi pan viagrę, na co to niby ma pomóc?
– Żeby się panu kołdra do brzucha nie przyklejała…
Pacjent z zaawansowanym rakiem pyta onkologa;
– Panie doktorze, jakie wyniki badań?
– Odpowiem panu pytaniem na pytanie – mówi doktor – kupił pan już kalendarz
na przyszły rok?
– Tak.
– Niepotrzebnie.
Wczoraj musiałem pojechać na ostry dyżur. Na SOR kolejka. Pytam młodego człowieka, ile tu siedzi. Powiedział mi, że już 6 godzin czeka na jakiegoś Rentgena. Szybko zerknąłem do wujka Google. Okazało się, że niejaki Wilhelm Röntgen zmarł w 1923 roku.
Albo gościu to wariat, albo sobie jeszcze poczeka, hehe.
Przechodzi facet do lekarza;
– Panie doktorze, chyba jestem chory, wczoraj zjadłem kurczaka, a odbija mi się jajami.
Na to doktor;
– Rzeczywiście, coś jest z panem nie tak, bo powinno się panu odbijać gardłem…
Lekarz do pacjenta;
– Moje gratulacje!
– Z czego, czy jestem wyleczony?
– Niestety nie – odpowiada doktor – jednak po pana wynikach widzę,
że niczego pan sobie nie odmawia.
– Panie doktorze mam problemy z zasypianiem.
– Przepiszę panu czopki, proszę brać po jednym, przed położeniem się do łóżka,
są bardzo mocne.
Przy następnej wizycie;
– Mógłby mi pan przepisać coś słabszego? Bo rano jak się budzę,
to mam jeszcze palec w tyłku.