Kawały o zwierzętach cz. 3

4004
Facet w futrzanej czapce, obok koń z obfitą grzywą

Przychodzi facet do sklepu zoologicznego z wielkim niedźwiedziem na łańcuchu;
– Chciałbym złożyć reklamację – oznajmia zdziwionemu sprzedawcy.
– Nie rozumiem – odpowiada ekspedient – nigdy nie mieliśmy niedźwiedzi w ofercie?
– No właśnie, dwa lata temu kupiłem tego oto chomika!


Po ostatniej wojnie nuklearnej w roku 2131 trzy krokodyle wylegują się na plaży.
– Pamiętacie jak byliśmy koloru zielonego? – mówi pierwszy.
– A pamiętacie jak umieliśmy pływać? – wspomina drugi.
– Dość tych wspomnień – mówi trzeci – lecimy zbierać nektar…


Dwóch gości z wielkiego miasta wybrało się wycieczkę na wieś. Idą sobie i widzą jakieś łaciate, duże zwierzę. Jeden wyciąga smartfona i szuka w internecie co to za zwierzę;
– Z tego co tu pisze – informuje kompana wyprawy – to jest krowa i zamienia wodę
w mleko.
– To ciekawe, obok jest rzeka, sprawdzimy jak to działa – odpowiada drugi.
Zabrali krowę nad brzeg rzeki, jeden włożył jej łeb do wody, a drugi pod ogon
podłożył butelkę. Po kilku minutach wylatuje spod ogona placek.
– Podnieś łeb trochę wyżej, bo muł z dna zaciąga…


Młody gołąbek załatwił się w gnieździe. Mama gołębica krzyczy na niego;
– Kiedy wreszcie nauczysz się korzystać z pomnika!?


Przychodzi facet z gadającym kotem do łowcy talentów.
Stawia kota na stole i zadaje pytania;
– Jak nazywa się bardzo drobny węgiel?
– Miał – odpowiedział kot.
– Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika „mieć”?
– Miał
Łowca talentów wyprasza gościa ze zwierzakiem.
Po powrocie do domu facet mówi do kota;
– Nie wiem co poszło nie tak?
Na to kot:
– Może ja niewyraźnie mówiłem?


Rozmawiają dwie kangurzyce;
– Chciałabyś mieć bliźniaki?
– Moja droga, to nie na moją kieszeń…


Dwa strusie gonią dwie strusice. Nagle strusice zatrzymały się i schowały głowy w piasek. Strusie też się zatrzymały, rozglądają się, trwa to chwilę. Jeden mówi do drugiego;
– No patrz, no uciekły nam…


Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi, że chcę kupić nietypowe zwierzątko. Sprzedawca informuje go, że ma gadającą stonogę.
– Naprawdę, za ile?
– Jak dla pana 200 zł.
Zachwycony facet kupuje stonogę i bierze ją do domu.
Po dotarciu na miejsce kładzie pudełko po zapałkach ze stonogą w środku na stole,
otwiera je i mówi:
– Panie Stonogo, masz ochotę na kielonka?
Stonoga nic nie odpowiedział. Facet stwierdził, że pewnie jest zmęczony po podróży,
więc może później sobie z nim pogada.
Po godzinie znowu otwiera pudełko i rzecze:
– Panie Stonogo, kielonka?
Stonoga znowu nic nie opowiedział.
Facet robi się podejrzliwy i stwierdza, że jak za godzinę stonoga się nie odezwie,
to pójdzie do sklepu zoologicznego i złoży reklamację.
Po godzinie znowu otwiera pudełko i rzecze:
– Panie Stonogo, kielonka?
Z pudełka słychać podniesiony głos:
– Słyszałem za pierwszym razem, tylko buty zakładam!


Chodzi sobie jeżyk wokół beczki, tak chodzi i chodzi.
W pewnym momencie zatrzymuje się i mówi zdenerwowany;
– Kiedy się w końcu ten płot skończy!?


Zima. W legowisku śpią niedźwiedzie. Mały niedźwiadek,
który wybudził się z hibernacji budzi starego, siwego misia:
– Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
– Śpij… – mruczy dziadek – …wiosną ci opowiem.
– Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! – nalega mały.
– No dooobrze… – sapie dziadek, wstaje z posłania i wygrzebuje z kąta jaskini
dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
Docencie Nowak, co tak hałasuje w zaroślach?
– To na pewno świstaki, panie profesorze…