Neil Armstrong urządził imprezę na Księżycu. Impreza trwa już trochę, ale jest sztywno.
Neil pyta się kumpli, co jest nie tak?
– Wiesz Neil – odpowiada jeden – Alkohol jest, muzyka jest, fajni ludzie też są, tylko jakoś atmosfery nie czuć?
Do baru wchodzi nieskończona liczba matematyków. Pierwszy zamawia jedno piwo, drugi pół piwa, trzeci ćwierć piwa i tak dalej. Barman stawia przed nimi dwa piwa i mówi:
-Panowie, znajcie swoją granicę!
Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.
Jaś pyta ojca matematyka:
– Tato, jak to jest, że po śmierci idziemy do wieczności?
– To bardzo proste synu, Pan Bóg różniczkuje nas po dobrych uczynkach i wtedy znika czas.
Trzech gości obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi:
– Rozmnożyli się.
Fizyk:
– Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk:
– Jak do środka wejdzie jeszcze jedna osoba, to dom będzie pusty…
Rosyjscy naukowcy odkryli, żeby przenieść się w przyszłość, wystarczy poczekać.
Szeregowy Kowalski przychodzi do plutonowego:
-Panie plutonowy mam pytanie.
-Pytajcie Kowalski.
-Panie plutonowy, co to jest czasoprzestrzeń?
Plutonowy chwile się pozastanawiał, po czym odpowiedział;
-Jak by Wam tu wytłumaczyć Kowalski, czasoprzestrzeń to będzie wtedy, jak dostaniecie rozkaz kopać od tego drzewa do piątej rano.
Inżynier, fizyk i matematyk dostali taką samą ilość siatki ogrodzeniowej oraz polecenie otoczenia nią jak największego obszaru.
Inżynier ogrodził obszar w kształcie kwadratu.
Fizyk jako osoba troszkę bardziej inteligentna otoczył obszar w kształcie idealnego koła i stwierdził, iż lepiej się nie da.
Matematyk natomiast postawił ogrodzenie byle jak, po czym wszedł do środka i powiedział:
– Jestem na zewnątrz.
Przychodzi Argon do baru i mówi:
– Poproszę wodę.
Barman na to:
– Przykro mi, ale gazów szlachetnych nie obsługujemy.
Co zrobił Argon?
Nie zareagował.
W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego, pierwszy szuka Einstein. Zaczyna liczyć: 1, 2, 3, … Pascal i Newton zastanawiają się gdzie się tu schować. Pascal schował się za chmurką, a Newton rysuje na ziemi kwadrat metra na metr, po czym staje w jego środku. …,99, 100, szukam. Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
-Ha! Mam cię Newton!
-O nie, nie – odpowiada Newton – Nie jestem tym, za kogo mnie uważasz! Teraz to ja jestem jeden Newton na metr kwadratowy, czyli Pascal.